W Jaśle uczczono 80 rocznicę akcji „Pensjonat”.
W niedzielę 6 sierpnia odbyły się w Jaśle uroczystości upamiętniające przeprowadzoną w nocy z 5 na 6 sierpnia 1943 roku akcję pod kryptonimem „Pensjonat”.
Uroczystości rozpoczęła uroczysta msza święta w kościele Franciszkanów pod przewodnictwem o. gwardiana Pawła Sroki.
Następnie uczestnicy uroczystości w asyście Miejskiej Orkiestry Dętej i pocztów sztandarowych przeszli przed pomnik Armii Krajowej, który stoi w miejscu bramy dawnego więzienia. Po odegraniu Mazurka Dąbrowskiego i odczytaniu apelu pamięci, delegacje władz samorządowych, służb mundurowych, instytucji publicznych i parlamentarzystów złożyły wiązanki kwiatów i zapalone znicze.
Wartę honorową wystawili harcerze z Komendy Hufca ZHP im. Rodziny Madejewskich w Jaśle oraz żołnierze 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej im. ppłk. Łukasza Cieplińskiego.
W wydarzeniu wzięły udział sztandary Jasielskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (poczet sztandarowy wystawili strzelcy Jednostki Strzeleckiej 2091 Związku Strzeleckiego Strzelec z Trzcinicy).
Historię wydarzeń sprzed 80 lat przedstawił dyrektor Muzeum Regionalnego w Jaśle Mariusz Świątek.
- Gestapowskie więzienie w Jaśle było wówczas jednym z największych na terenie południowo-wschodniej Polski. Wyrok odsiadywało tam kilkudziesięciu istotnych działaczy podziemia. W mieście była też silna komórka Gestapo, która mieściła się w budynku bursy międzyszkolnej. Śledztwa były prowadzone w sposób bardzo brutalny – zatrzymanych okrutnie torturowano, jak też zmuszano do zeznań. Obawiano się, że w ten sposób złamią się i wydadzą kolejne osoby, co doprowadzi do unicestwienia pozycji Armii Krajowej budowanej przez lata okupacji niemieckiej. Dlatego podjęto ryzykowną akcję odbicia więźniów. Przynajmniej tych najważniejszych.
– Taką główną postacią, która się przewijała ciągle w rozmowach, był major Jan Ptak, który dowodził ośrodkiem wywiadu Armii Krajowej na całym Podkarpaciu. Jasielskie więzienie to był naprawdę solidny budynek, wybudowany jeszcze w 1888 roku wraz z sądem okręgowym. Jedno z największych więzień na terenie Polski południowo-wschodniej. Solidnie strzeżony. Proszę pamiętać też o tym, że Jasło to było miasto bardzo istotne dla Niemców ze względu na pobliską granicę, na przemysł naftowy. Tutaj ciągle stacjonowały duże oddziały policji niemieckiej, żandarmerii niemieckiej. W sumie szacuje się, że w tym czasie na terenie miasta Jasła mogło stacjonować nawet około 400 żołnierzy niemieckich. To był naprawdę duży garnizon. Wtedy była godzina policyjna. W związku z tym akcja była bardzo ryzykowna. Mimo to podjęto taki wysiłek. Oddział Armii Krajowej złożony w sumie z pięciu osób, przy współpracy strażników więziennych, zdecydował się na wejście i uwolnienie więźniów. W założeniach było uwolnienie tych, na których najbardziej zależało dlatego, że oprócz wejścia do więzienia trzeba było je jeszcze opuścić. Ostatecznie akcja przerodziła się w takie spontaniczne uwolnienie tak naprawdę wszystkich więźniów. Kiedy w nocy z 5 na 6 sierpnia oddział, przy współpracy strażników więziennych, którzy też byli zaprzyjaźnionymi członkami Armii Krajowej, wszedł do więzienia najpierw wyczytywano te osoby, po które tak naprawdę ci AK-owcy przyszli. Mamy relacje świadków jak to wyglądało. Sytuacja była tak dobrze zorganizowana, zakonspirowana, że przez dłuższy czas nawet ci wyczytywani z cel, którzy wychodzili i zabierali swoje rzeczy byli przekonani, że akcję prowadzą Niemcy i tak naprawdę zostaną wywiezieni. Trzeba pamiętać o tym, że droga z jasielskiego więzienia wiodła w dwóch kierunkach: obozów koncentracyjnych albo miejsca straceń. Wszyscy wiemy co to jest las warzycki, co to jest cmentarz żydowski w Jaśle. To są miejsca, gdzie tych ludzi, którzy zostali tutaj ujęci, w większości stracono lub wywieziono do obozów koncentracyjnych.
Akcja została przeprowadzona w sposób spektakularny jak na ówczesne czasy. Z pewnością przyczyniły się do tego perfekcyjne przygotowanie, doskonała organizacja oraz odrobina szczęścia. Niestety główny cel, czyli uwolnienie majora Ptaka nie został osiągnięty bowiem w tym dniu kiedy akcję zaplanowano, został on przewieziony na kolejne śledztwo do bursy gimnazjalnej.
– Czekano na jego powrót. Uważano, że prawdopodobnie Niemcy go po przesłuchaniu odwiozą. Akurat go w tym dniu nie odwieziono. Ostatecznie, o wpół do pierwszej w nocy zdecydowano się na opuszczenie więzienia. To też jest kolejny sukces, że w mieście, w którym obowiązywała godzina policyjna, udało się wyprowadzić w zorganizowany sposób 67-osobowy oddział, w którym byli więźniowie jasielskiego więzienia. Niektórzy, tak zmaltretowani, nie mogli iść o własnych siłach, a mimo to sprzyjała pogoda. Padał wtedy rzęsisty deszcz. Udali się w kierunku stacji kolejowej, w pobliżu klasztoru Sióstr Wizytek i dalej ulicą Grunwaldzką na teren dzisiejszego Żółkowa, gdzie oddział został podzielony. Część udała się w kierunku Dukli, a część w kierunku Gorlic.
Oprócz więźniów politycznych, w więzieniu jasielskim przebywała też spora grupa osób skazanych za inne przestępstwa przeciwko prawu niemieckiemu. – Czyli na przykład za nielegalny ubój, za destylację nafty bez zgody władz niemieckich czy inne przestępstwa natury administracyjnej. Tym ludziom dano również szansę. Oni mogli po 15 minutach opuścić więzienie. Są różne dane. Uczestnicy akcji, jak Dąbrowa-Kostka twierdzą, że około 133 więźniów. Natomiast w komunikacie, który został wysłany do polskich władz w Londynie i który później pojawiał się w rozgłośniach zachodnich, mówi się o 180. Nie będziemy się oczywiście spierać co jest prawdą, co jest propagandą, ale generalnie był to gigantyczny sukces. Niemcy byli w ciężkim szoku. Przez cztery dni nawet nie zameldowano Hansowi Frankowi o tym, że taka akcja miała w Jaśle miejsce. Starano się ją zatuszować. Rozpoczęły się poszukiwania na szeroką skalę, nawet z udziałem lotnictwa niemieckiego. Ale na szczęście nie udało się tych ludzi wytropić.
Akcję „Pensjonat” przeprowadziła grupa sześciu żołnierzy Kedywu Armii Krajowej, dowodzona przez por. Zenona Sobotę ps. „Korczak”, w składzie: Zbigniew Cerkowniak ps. „Boruta”, Zbigniew Zawiła ps. „Żbik”, Stanisław Dąbrowa-Kostka „Dąbrowa”, Stanisław Magura ps. „Paw” i Józef Okwieka „Trójka”.
– Akcję przeprowadził oddział, który przybył spoza Jasła. Chodziło o warunki konspiracji. Ale bez udziału samych Jaślan akcja byłaby niemożliwa do przeprowadzenia. Tutaj przede wszystkim strażnicy więzienni, którzy byli członkami Armii Krajowej, dostarczyli informacje, które były niezbędne do tego jak się poruszać w więzieniu, jak je opanować, jakie panują zwyczaje. I oczywiście nieoceniona pomoc rodziny Madejewskich, która użyczyła schronienia na kilka dni temu oddziałowi uderzeniowemu i służyła informacją. Florentyna Madejewska pracowała w radzie opiekuńczej i na co dzień miała kontakt z więźniami, dostarczała im żywność, też dostarczała im pomoc. Dzięki niej można było poinformować uczestników akcji kto przebywa w więzieniu, jacy ludzie są przetrzymywani, jacy są przesłuchiwani. Jak wiemy, ludzie ci ponieśli największą karę – zostali przez Niemców brutalnie zamordowani. Do dzisiaj nie wiemy dlaczego Niemcy nie zdecydowali się na jakąś dużą akcję pacyfikacyjną w Jaśle. Z reguły tak było, że po takich akcjach mścili się na ludności cywilnej. Jasło ten los na szczęście ominął. Myślę, że to był zbyt duży szok dla władz niemieckich. Komendant Gestapo został zdymisjonowany i trafił na front wschodni. Zdymisjonowano również komendanta więzienia w Jaśle. Oprócz tego, mniejszej rangi funkcjonariusze również zostali ukarani.
Swoje wystąpienie dyrektor jasielskiego muzeum podsumował słowami, że „dzisiaj pozostaje nam czcić pamięć o tych ludziach, którzy tego dokonali”.
Okolicznościowe przemówienie wygłosił przewodniczący Rady Miejskiej Jasła Henryk Rak.
Szanowni Państwo!
Z historii wydarzeń których 80. rocznicę dzisiaj upamiętniamy płynie do nas bardzo jasne i klarowne przesłanie. Definicja słowa Ojczyzna ma wiele znaczeń, a pisana jest niejednokrotnie krwawą ofiarą żołnierzy i ludności cywilnej dla których była wartością najwyższą. Żyjemy w czasach kiedy Polska jest wolna i tę wolność musimy nieustannie pielęgnować. Powinno to mieć dla nas znaczenie o tyle istotne, że za naszą wschodnią granicą od ponad roku trwa wojna, giną ludzie, niszczone są struktury społeczne. Dlatego szczególnie teraz należy podkreślić, że naszym zbiorowym obowiązkiem jest pamięć o ludziach i czasach wojennej zawieruchy, dzięki którym możemy się dzisiaj cieszyć wolną i suwerenną Ojczyzną. Za to oddajemy im dzisiaj honory i cześć.
Samorząd Miasta Jasła od wielu lat dokłada wszelkich starań aby trud upamiętniania „Akcji Pensjonat” nie poszedł na marne. Pragnę przypomnieć wieloletnie wysiłki członków Jasielskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej włożone w organizację corocznych uroczystych obchodów sierpniowej rocznicy. Wielu z nich odeszło już na wieczną wartę. Pozostali są w bardzo podeszłym wieku, często schorowani. Szczególnie wspominamy dzisiaj postacie Józefa Modrzejewskiego, Adama Piegłowskiego, Zygmunta Kachlika, Zygmunta Waśki, Stanisława Grzesiakowskiego, Jana Bolka.
Niech z tego miejsca popłyną dla nich słowa wdzięczności za autentyczne zaangażowanie w sprawy naszego, jasielskiego patriotyzmu. Symbolem ich walki, pracy i zaangażowania jest sztandar Jasielskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, który bierze udział w dzisiejszej uroczystości wraz z pocztem wystawionym przez 3. Podkarpacką Brygadę Obrony Terytorialnej. Dziękuję za ten piękny akcent upamiętniający jasielskie struktury Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Za udział w uroczystości dziękuję Pocztom Sztandarowym, harcerzom z Komendy Hufca ZHP im. Rodziny Madejewskich a w szczególności Pierwszego Szczepu Orląt im. Janka Bytnara „Rudego”, strzelcom z Jednostki Strzeleckiej 2091 z Związku Strzeleckiego „Strzelec” z Trzcinicy a za oprawę muzyczną Miejskiej Orkiestrze Dętej.
Chwała Bohaterom. Cześć ich pamięci.
Henryk Rak
Przewodniczący Rady Miejskiej Jasła
Relacje z uroczystości:
W Jaśle uczczono pamięć o uczestnikach Akcji „Pensjonat”
Minęło 80 lat od „Akcji Pensjonat”. Jednym dała wolność, innym nadzieję
Pamiętamy – Akcja Pensjonat
W 80. rocznicę akcji „Pensjonat”: chwała Bohaterom, cześć ich pamięci!
80. rocznica Akcji Pensjonat
Jasło. Oddano hołd uczestnikom akcji „Pensjonat” sprzed 80 laty
J.M.