Śladami Jana Pawła II i Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
W 2020 roku w setną rocznicę urodzin Karola Wojtyły członkowie „Stowarzyszenia Solidarni w Jaśle” podjęli decyzję o uczczeniu Jana Pawła II i Stefana Wyszyńskiego w miejscach związanych z Ich pobytem na Podkarpaciu. Jednak pandemia zniweczyła nasze plany. Dopiero w tym roku mogły się spełnić nasze marzenia.
12 lipca tego roku rozpoczęliśmy wędrówkę śladami dwóch wielkich Polaków:
.
1. Miejsce Piastowe – dwukrotny pobyt Karola Wojtyły
…..10.09.1972r. jako Metropolity Krakowskiego w koncelebrowanej mszy św. – współcelebransem był również kardynał Wyszyński
…..10.06.1997r. jako Arcybiskupa Rzymu podczas VI podróży apostolskiej do Ojczyzny.
2. Rudawka Rymanowska – ostatni pobyt kardynała Wojtyły – skąd wyjechał do Rzymu na konklawe, gdzie został wybrany papieżem.
3. Komańcza – miejsce internowania kardynała Stefana Wyszyńskiego w okresie od 29.10.1955 – 28.10.1956r.
4. Dukla – pobyt Ojca Św. Jana Pawła II w związku z kanonizacją Jana z Dukli.
Podczas jazdy autokarem i w kolejnych miejscach Kazimierz Rozenbeiger przekazywał wiele ważnych i ciekawych, często nie znanych faktów z życia purpuratów. Cały czas panowała radosna, rodzinna atmosfera, a wolne chwile wykorzystywaliśmy na śpiewanie pieśni pielgrzymkowych i innych. Tonację podawali Wiesława Wójcik i Józef Wójtowicz, a Wojciech Jankowski akompaniował na gitarze.
Zarówno papież jak i prymas kochali polską ziemię, na łonie natury czuli się dobrze i z niej czerpali siłę na trudną codzienność.
Idąc ich śladami rozpoczęliśmy naszą pielgrzymkę od powitania i modlitwy do Anioła Stróża Polski oraz Michała Archanioła patrona sanktuarium w Miejscu Piastowym.
Kolejny etap to Rudawka Rymanowska. Urocze miejsce nad Wisłokiem wijącym się przy ścianie charakterystycznych skał osadowych. Na cześć pobytu św. Jana Pawła II w tym miejscu wodospad spływający do rzeki nosi Jego imię. To tu w ciszy wśród śpiewu ptaków i szumu rzeki, kontemplował kardynał Wojtyła. Tutaj też umacniały się przyjacielskie więzy, a swoim przykładem uczył studentów patrzenia na ziemię i niebo.
Również ważnym etapem była Komańcza miejsce uwięzienia prymasa Wyszyńskiego w klasztorze sióstr Nazaretanek. Na czas internowania prymasa postawiono budki i szlabany, a terenu pilnowało WOP. Odosobnienie było tak uciążliwe, że nawet najbliższa rodzina nie miała możliwości odwiedzin. Z pozoru koniec świata, ale Opatrzność Boża ma swoje plany. Właśnie w tak trudnych okolicznościach prymas napisał Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego oraz tekst Wielkiej Nowenny na 1000 lecie chrztu Polski. Natchnienie czerpał przechadzając się dróżkami leśnymi i modląc się przed figurą Matki Bożej Leśnej oraz kontemplując znajdujące się na drzewach stacje drogi krzyżowej.
Prymas wychodził z złożenia, że istnieje głęboki sens jego odosobnienia. W liście do ojca pisał iż skoro Bóg dopuścił się do faktu nieobecności przy owcach, to tym goręcej prosi Go by sam pasterzował. „Głos Pański dociera i wtedy , gdy sługa Jego milczy”.
Dla uczczenia pobytu prymasa w Komańczy siostry Nazaretanki utworzyły w klasztorze Izbę Pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego, w której znajdują się pamiątki takie jak: biurko, lampa naftowa, maszyna do pisania, klęcznik, naczynia i szaty liturgiczne i inne. Natomiast fragmenty Ślubów Jasnogórskich zostały umieszczone na kamiennych tablicach przy drodze prowadzącej do klasztoru. Siostry pochwaliły się, że w ostatnich dniach otrzymały relikwie kardynała. Jednocześnie wyraziły obawy, gdyż ze względu na położenie drewnianego budynku w lesie i dużą wilgotność terenu a także ogromną rzeszą pątników i turystów, klasztor wymaga stałych remontów, a dotacje samorządowe i datki turystów są niewystarczające, a to grozi powolnym wyniszczaniem.
Z Komańczy wyruszyliśmy przez malowniczą dolinę Jasiołki i przygranicznych gór do sanktuarium św. Jana z Dukli. Uczestniczyliśmy tam we mszy św. Spotkaliśmy się przy relikwiach św. Jana , które po kilku wiekach wróciły ze Lwowa do miejsca urodzenia świętego. Małe miasteczko na spotkanie z Janem Pawłem II przed kanonizacją tego bernardyna pękało w szwach, a Jan Paweł II powiedział, że nawet Góra Cergowa dziwi się na widok tego co tu się dzieje. Św. J a n z D u k l i j e s t p a t r o n e m P o l s k i i U k r a i n y.
Po modlitwie na Cmentarzu Wojennym w Dukli Jerzy Bieńkowski przedstawił historię jednej z najtragiczniejszych operacji II wojny światowej, w której mogło zginąć nawet do 100 tyś żołnierzy. Szczególnie krwawe boje toczyły się o wzgórze 534, które miało strategiczne znaczenie – jego posiadanie pozwalało obserwować i ostrzeliwać pole walki. Ze względu na potężne straty w ludziach i sprzęcie w walkach o Przełęcz Dukielską miejsce to został nazwane Doliną Śmierci.
Pełni wrażeń i bogatsi o nowe doświadczenia wróciliśmy do Jasła.
Wspomnieniami podzielił się Jerzy Nowak
Foto: J.Nowak