ADAM LAZAROWICZ – „żołnierz wyklęty”

     ADAM  KALIKST  ŁUKASZ  LAZAROWICZ

 

pseudonim Klamra, urodził się 14 października 1902 r. w Berezowicy Małej koło Zbaraża, zamordowany
1 marca 1951 r. w Więzieniu Mokotowskim w Warszawie.

Był synem Franciszka Lazarowicza i Wandy z domu Ojak. W 1919 r. wstąpił na ochotnika do odrodzonego Wojska Polskiego i walczył z Ukraińcami na Wołyniu. Następnie rozpoczął naukę w Gimnazjum w Jaśle (obecne I Liceum Ogólnokształcące). W 1920 r. ponownie zgłosił się do Wojska Polskiego i wziął udział w wojnie z Sowietami, którzy za cel postawili sobie podbój państw europejskich i przekształcenie ich w republiki radzieckie zgodnie z doktryną i deklarowanymi celami politycznymi rosyjskiej partii bolszewików.

Po zakończeniu działań wojennych Adam Lazarowicz powrócił do Gimnazjum w Jaśle, w którym w 1921 r. zdał maturę. Następnie rozpoczął studia na Wydziale Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W 1931 r. ukończył kurs podchorążych rezerwy piechoty. Z dniem 1 września 1931 r. mianowany został podporucznikiem rezerwy piechoty. W 1934 r. otrzymał przydział mobilizacyjny do 20 Pułku Piechoty Ziemi Krakowskiej. W 1936 r. dostał awans do stopnia porucznika. Z powodu choroby został zwolniony z wojska. Był kierownikiem szkoły w Gumniskach koło Dębicy.

Podczas kampanii wrześniowej 1939 r. został zmobilizowany i wyznaczony na stanowisko ostatniego komendanta miasta Dębicy. Po ewakuacji garnizonu przyłączył się do jednostek walczących w Rejonie Rawy Ruskiej, gdzie dowodził kompanią. W październiku 1939 r. wrócił do Gumnisk, gdzie ponownie objął funkcję kierownika szkoły. Jednocześnie zaangażował się w działalność konspiracyjną w ramach Służby Zwycięstwu Polski, a następnie Związku Walki Zbrojnej. W 1940 r. został komendantem placówki, a następnie Obwodu Dębica ZWZ – AK. Stał na jego czele do wiosny 1944 r. W tym czasie dokonał znacznej jego rozbudowy. Przeniósł komendę Obwodu z miasta na wieś, do Gumnisk. Komendy tej Niemcom do zakończenia wojny nie udało się wykryć. Powołał 10 nowych placówek ZWZ na terenie powiatu, m. in. w Dębicy o kryptonimie „Działo”, w Pilźnie – „Pocisk”, w Ropczycach – „Ropa” i „Rakieta” oraz inne w różnych miejscowościach. Obwód Dębica pod jego komendą osiągnął najwyższy poziom organizacyjny, wyszkolenia i gotowości bojowej z wszystkich obwodów Inspektoratu Rzeszowskiego AK. W 1943 r. dostał awans do stopnia kapitana, a rok później – majora. Jego największym sukcesem był współudział w rozpracowywaniu niemieckiej broni rakietowej V–2 na poligonie doświadczalnym w rejonie miejscowości Blizna koło Dębicy. Wiosną 1944 r. objął funkcję zastępcy inspektora Inspektoratu Rzeszów AK. W czasie akcji „Burza” Adam Lazarowicz dowodził 5 Pułkiem Strzelców Konnych AK, liczącym ok. 1200 ludzi. Za pomoc wojskom sowieckim otrzymał Order Czerwonej Gwiazdy, który ustanowiony został dla nagradzania za bojowe zasługi w dziele obrony ZSRR oraz zapewnienia bezpieczeństwa publicznego zarówno w czasie wojny jak i podczas pokoju. Lazarowicz odmówił jego przyjęcia.

W pracy konspiracyjnej brała udział cała jego rodzina – żona Jadwiga, córka Danuta oraz synowie Zbigniew i Ryszard, brat Adama – Tadeusz, pełnił funkcję oficera zrzutowego Obwodu AK Dębica, a siostra Izabela była nauczycielką tajnego nauczania.

Po zakończeniu wojny przedstawiciele rodu Lazarowiczów organizowali w latach 1945 – 1947 powojenną konspirację niepodległościową na Rzeszowszczyźnie, w Krakowskiem i na Dolnym Śląsku. Kilku z nich było wtedy poszukiwanych przez komunistyczne służby bezpieczeństwa. Adam Lazarowicz – poszukiwany przez NKWD i UB – pozostał w konspiracji. W latach 1945 – 1947 był kierownikiem Okręgu Rzeszowskiego (kryptonim „wydział 33”) i Okręgu Wrocławskiego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, zastępcą prezesa IV Zarządu Głównego WiN. Na początku 1945 r. WiN zorganizował napad na więzienie w Rzeszowie celem odbicia więźniów. W akcji tej wzięło udział około 300 członków organizacji, a jej dowódcą był Adam Lazarowicz. 5 grudnia 1947 r. w Żninie został on zatrzymany przez UB. Po wstępnym etapie przesłuchań przewieziono go do Warszawy, gdzie został osadzony w Więzieniu Mokotowskim. Tam został poddany okrutnemu śledztwu. Przetrzymywany był w celi, w której przebywało normalnie 30 więźniów, a podczas pobytu Lazarowicza trzymano tam ponad 80 osób. Trudno się było poruszać, dlatego też w dzień, żeby można było chodzić, więźniowie ustawiali się w tzw. kierat i na komendę ruszali wszyscy w jednym kierunku. 5 października 1950 r. w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie rozpoczęła się rozprawa IV Zarządu Głównego „Wolność i Niezawisłość”. Na ławie oskarżonych obok Adama Lazarowicza zasiadł Łukasz Ciepliński oraz ośmiu innych członków Zrzeszenia. Oskarżał ppłk Jerzy Tramer. Proces IV Zarządu był, jak podkreśla Elżbieta Jachimek – Zapart z IPN – u, „publicznym pokazem siły ze strony rządzącego reżimu komunistycznego wobec zmęczonego wcześniejszą walką o niepodległość społeczeństwa”. Zapadło siedem wyroków śmierci, w tym czterokrotny dla Adama Lazarowicza. 1 marca 1951 r. w piwnicach więzienia na Mokotowie  strzałem katyńskim zabito majora Adama Lazarowicza i sześciu jego towarzyszy z IV Zarządu WiN. Rodziny nie powiadomiono; dowiedziała się o kaźni po dwóch tygodniach, nie znała miejsca pochówku.

Prasa komunistyczna relacjonując proces pisała „Członkowie IV Komendy Głównej WiN – szpiedzy na żołdzie amerykańskim, już w czasie okupacji hitlerowskiej zajmowali zdradziecką postawę wobec Polski. W bezgranicznej nienawiści do obozu demokratycznego wszczęli walkę z ruchem robotniczym, stając się sprzymierzeńcami hitlerowskich oprawców”. Innym zarzutem było szpiegostwo. Miało polegać na tym, że przekazywano Delegaturze WiN w Londynie, a ta Rządowi RP, informacje o represjach wobec podziemia antykomunistycznego stosowanych przez komunistycznych oprawców.

40 lat po procesie, gdy możliwy był dostęp do akt sprawy i opisu przebiegu procesu, ówczesny minister sprawiedliwości tak ocenia postawę Lazarowicza w czasie procesu. „Zeznaje inaczej. Krótko, stanowczo, odpowiada tylko na pytania, często „tak jest”. Czuje się, że to twardy żołnierz. Z zeznań bije odwaga i determinacja. Nie próbuje się bronić, nie uchyla się od odpowiedzialności, bierze winę na siebie. Pomimo okrutnego śledztwa, nie ujawnił żadnego z nazwisk współpracujących z nim ludzi. Mówi, że była to nierówna walka o wolną Polskę”. Dalszy fragment – „Tak wspaniała postawa pogardy dla śmierci wytrąciła z równowagi prokuratora, który protestował i oświadczył, że Lazarowicz zachowuje się prowokacyjnie i dlatego domaga się, by sąd zwrócił oskarżonemu uwagę”.

O co walczył Adam Lazarowicz? Po agresji niemieckiej na Polskę w 1939 r. walczył z wojskami okupacyjnymi. Potem, jak powiedział na procesie, walczył „… z ustrojem, który nie odpowiada narodowi polskiemu”.

W okresie PRL postać majora Adama Lazarowicza należała do szeregu „żołnierzy wyklętych”, o których Polacy mieli zapomnieć. Do dnia dzisiejszego nie zdołano ustalić miejsca Jego pochówku.

Kilka zdań o związkach Rodziny Lazarowiczów z Jasłem. Przodkowie w XVII w., wywodzący się z Serbii, po osiedleniu się w Polsce odznaczyli się męstwem w walce z Turkami i otrzymali ziemie w dolinie krośnieńsko – jasielskiej. Przez długi okres czasu byli właścicielami dużej części Jasła. W Jaśle pochowany jest ojciec A. Lazarowicza – Franciszek. Tu urodził się w 1925 r. Zbigniew – syn Adama Lazarowicza, mieszkający obecnie we Wrocławiu, który w naszym mieście był uczniem szkoły powszechnej im. Romualda Traugutta. Jasielskie Gimnazjum, oprócz Adama, kończyli: jego siostry Ada (przed wojną dyrektorka prywatnego seminarium nauczycielskiego w Jaśle) i Iza oraz brat Tadeusz. W księgach parafialnych Kościoła Farnego w Jaśle zachowały się informacje o chrztach, ślubach i zgonach członków rodziny Lazarowiczów.

W książkach będących w posiadaniu Stowarzyszenia „Solidarni w Jaśle”, autorstwa żony A. Lazarowicza Jadwigi („Stracony dom”) oraz syna Zbigniewa („Klamra – Mój ojciec”) są liczne wzmianki o naszym mieście. W tej drugiej znajdujemy osobny rozdział poświęcony opisowi zniszczeniu Jasła przez Niemców podczas II wojny światowej.

Zbigniew Lazarowicz i jego synowie Mariusz, Romuald oraz najmłodszy Przemysław, byli działaczami „Solidarności” we Wrocławiu. Brali udział m. in. w drukowaniu niezależnego „Biuletynu Dolnośląskiego” i pisma „Z dnia na dzień”. Ojciec i najmłodszy syn, po wprowadzeniu stanu wojennego, zostali internowani.

W Dębicy jest ulica Adama Lazarowicza. W Gumniskach Szkoła Podstawowa nosi Jego imię. Uchwała Rady Miasta Jasła dobrze wypełnia powinność uczczenia tego niezłomnego żołnierza w naszym Mieście, z którym miał On tak liczne związki rodzinne.

 

Aleksandra Szajnar – b. uczennica I LO w Jaśle

Kazimierz Poniatowski – Stowarzyszenie „Solidarni w Jaśle”

 

Tekst ukazał się w ostatnim „Obiektywie”

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz