Ksiądz Józef Tischner – duszpasterz, filozof…
Ksiądz Józef Tischner – duszpasterz, filozof… ale i kapłan zaangażowany w polityczny spór.
KSIĄDZ JÓZEF TISCHNER (1931-2000) BYŁ W RZECZYWISTOŚCI
SPOŁECZNO-POLITYCZNEJ PIERWSZEJ DEKADY III RP JEDNYM
Z NAJBARDZIEJ ROZPOZNAWALNYCH DUCHOWNYCH W POLSCE
Bez wątpienia przyczyniła się do tego jego działalność z lat 80., a przede wszystkim słynna „Etyka Solidarności”. Po 1989 r. jego popularność stale się zwiększała, ale równocześnie stał się postacią kontrowersyjną, wzbudzającą wiele również negatywnych emocji. W poniższej analizie przybliżę drogę jego życia i zastanowię się, czy przypadkiem Tischner nie rozmienił na drobne swojego autorytetu.
Kapłan duszpasterz
Józef Tischner urodził się 12 marca 1931 r. w Starym Sączu. Otrzymał religijne i patriotyczne wychowanie. Dzieciństwo spędził na Podhalu, głównie w niewielkiej wiosce, w Łopusznej. W Nowym Targu ukończył gimnazjum, a w 1949 r. liceum typu humanistycznego. Z tego okresu życia wyniósł duży sentyment do Podhala, czuł się w pełni gorałem, choć jego rodzice nie wywodzili się z tamtych stron. Powołanie do kapłaństwa budziło się w nim stopniowo. Ostateczną decyzję w tej sprawie miał podjąć 28 maja 1949 r. Temu krokowi sprzeciwił się jednak ojciec. W wyniku kompromisu ustalono, że Tischner syn podejmie studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim, a jeśli po roku podtrzyma swoją decyzję co do kapłaństwa, to otrzyma zgodę.
Józef przybył do Krakowa jesienią 1949 r., podjął studia prawnicze, ale po roku zrezygnował i rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym UJ oraz wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej. Okres kształcenia w latach. 1950-1955 to czas najcięższej próby dla społeczeństwa i polskiego Kościoła poddawanego daleko idącym represjom. Studiujący wówczas klerycy mogli mieć realne obawy, że ich kapłaństwo będzie naznaczone cierpieniem. Okres pobytu w seminarium nie był dla Tischnera łatwy. Trudno było mu się dostosować do dyscypliny i wielu ograniczeń panujących w WSD. Największy wpływ na rozwój intelektualny Tischnera w czasie studiów obok kard. Adama Stefana Sapiehy mieli wybitni profesorowie, tacy jak ks. Aleksy Klawek, ks. Kazimierz Kłósak czy Adam Vetulani. Przyszły kapłan zafascynowany był także postaciami ks. Jana Pietraszki czy ks. Karola Wojtyły, wówczas młodego wykładowcy etyki społecznej w WSD. Tischner seminarium ukończył w 1955 r. i przyjął wówczas święcenia kapłańskie.
Bezpośrednio po święceniach duchowny został skierowany do posługi jako wikariusz w parafii Jawiszowice pod Oświęcimiem, a następnie do parafii Jeleśnia koło Żywca, gdzie pracował do września 1955 r. W tym czasie ks. Kłósak, który wysoko oceniał zdolności intelektualne Tischnera, zwrócił się do Bp. Franciszka Jopa z prośbą o wyrażenie zgody na dalsze studia akademickie dla młodego kapłana. Hierarcha nie odmówił, w związku z czym Tischner rozpoczął studia na ATK 1 października 1955 r., Ale nie dane było mu ich ukończyć. Latem 1957 r. został wezwany przez abp. Eugeniusza Baziaka do powrotu do Krakowa.
We wrześniu rozpoczął posługę jako wikariusz w parafii św. Mikołaja w Chrzanowie, Równocześnie uczył religii w miejscowej szkole średniej. Dwa lata później przeniesiono go do parafii św. Kazimierza na krakowskich Grzegórzkach. Pełnił tam posługę duszpasterską jako wikariusz przez cztery lata. Ze względu na działalność naukową został w 1963 r. zwolniony z obowiązków duszpasterskich.
Kapłan naukowiec
Po powrocie do archidiecezji krakowskiej kontynuował studia filozoficzne na UJ. W 1959 r. uzyskał pod kierunkiem Romana Ingardena magisterium na podstawie pracy dotyczącej filozofii Desiré Feliciena François Josepha Merciera. Cztery lata później obronił u tego samego wybitnego badacza doktorat zatytułowany: „Ja transcendentalne w filozofii Edmunda Husserla”. Tischner od roku akademickiego 1963/1964 rozpoczął prowadzenie zajęć z filozofii w krakowskim WSD, a następnie także na Papieskim Wydziale Teologicznym. W latach 1968-1969 przebywał na seminarium zagranicznym w belgijskim Leuven. Zebrał tam m.in. materiały potrzebne do przygotowania książki habilitacyjnej. Na podstawie pracy „Studia z teorii świadomości (Fenomenologia świadomości egotycznej)” uzyskał w 1972 r. habilitację z filozofii na ATK.
W1960 r. Tischner nawiązał kontakt z redakcją „Więzi”. Cztery lata później zaczął publikować w „Znaku”, zaś w 1965 r. w „Tygodniku Powszechnym”. Stopniowo stawał się regularnym autorem wszystkich czasopism związanych ze środowiskiem katolików aktywnych politycznie w PRL. W styczniu 1970 r. opublikował na łamach „Znaku” jeden ze swoich najbardziej znanych i najgłośniejszych tekstów: „Schyłek chrześcijaństwa tomistycznego”. Artykuł wzbudził wiele kontrowersji ze względu na główną tezę autora, która mówiła, że w nauce katolickiej wielu już szuka inspiracji poza tomizmem, a najciekawsze wnioski przedstawiają ci, którzy wyzwolili się z tego rodzaju kanonów myślenia.. Tekst był przedmiotem krytyki m.in. o. Mieczysława Krąpca, a dyskusja na ten temat toczyła się przez kilka lat. Artykuł, jak wynika z ustaleń Wojciecha Bonowicza, nie przypadł do gustu wielu duchownym archidiecezji krakowskiej, a niezadowolony z jego treści miał być również kard. Karol Wojtyła.
Kapłan Solidarności
Tischner występował dość regularnie z wykładami w Klubach Inteligencji Katolickiej, zaś od 1978 r. był zaangażowany w działalność opozycyjnego Towarzystwa Kursów Naukowych. Występował także w „eksperymentalnym duszpasterstwie”, zorganizowanym przez Wojciecha Oracza i Józefa Ruszara przy klasztorze sióstr norbertanek w Krakowie. W latach 1976-1980 miał jedynie sporadyczny kontakt ze środowiskami . W 1979 r. opublikował książkę „Polski kształt dialogu”. Praca poświęcona była szeroko rozumianemu dialogowi Kościoła katolickiego z lewicą oraz nawiązywała do dzieł Adama Michnika i Bohdana Cywińskiego dotyczących analogicznej problematyki.
16 października 1978 r. kard. Wojtyła został wybrany na papieża. Bohater artykułu przyjął decyzję konklawe z mieszanymi uczuciami, gdyż z jednej strony podzielał naturalny dla tego momentu entuzjazm, a z drugiej – odchodził z archidiecezji krakowskiej jego przyjaciel i patron. W1979 r. krakowski duchowny zaangażował się w przygotowania pierwszej pielgrzymki polskiego papieża do Ojczyzny. Odpowiadał za zorganizowanie spotkania Jana Pawła II ze światem nauki, które odbyło się 8 czerwca 1979 r. na Skałce.
W okresie 16 miesięcy tzw. Karnawału Solidarności kapłan zdecydowanie zaangażował się w nowy ruch społeczny. Podczas pobytu delegacji kierownictwa NSZZ „Solidarność” w Krakowie 18 października wygłosił kazanie podczas nabożeństwa na Wawelu. Powiedział wówczas m.in., że słowo „solidarność skupia w sobie nasze pełne niepokoju nadzieje, pobudza do myślenia, pobudza do męstwa, wiąże ze sobą na nowo ludzi”. W czasie kolejnych miesięcy Tischner wielokrotnie występował podczas uroczystości organizowanych przez Solidarność. Największym echem odbiło się jego kazanie podczas I Krajowego Zjazdu związku w Gdańsku. Wystąpienie Tischnera włączono do oficjalnych dokumentów zjazdowych. Równocześnie duchowny od listopada 1980 r. do marca 1981 r. publikował w „Tygodniku Powszechnym” teksty, które złożą się później na jego najbardziej znaną książkę pt. „Etyka solidarności”, wydaną nakładem „Znaku” w sierpniu 1981 r. Wyjaśniał w nich znaczenie podstawowych pojęć społecznych, takich jak dialog, praca czy wspólnota. Dzieło szybko stało się jedną z najbardziej emblematycznych i symbolicznych publikacji dla rewolucji moralnej Solidarności. Z powodu swojego zaangażowania w Solidarność był intensywnie rozpracowywany i inwigilowany przez krakowską SB, która starała się pozyskać osobowe źródła informacji w jego otoczeniu. Po śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego ks. Tischner był w spekulacjach SB przedstawiany jako jeden z możliwych kandydatów do objęcia wszystkich funkcji po zmarłym prymasie (obok kard. Franciszka Macharskiego, bp. Bronisława Dąbrowskiego, bp. Józefa Glempa i bp. Ignacego Tokarczuka).
Esbeckie zapisy
Krakowski kapłan kilkukrotnie od 1982 r. wygłaszał kazania w ramach nabożeństw za ojczyznę w katedrze wawelskiej, zainicjował także sierpniowe nabożeństwa za ojczyznę w kaplicy nad Turbaczem na Rusnakowej Polanie. W przeciwieństwie jednak do okresu karnawału Solidarności w okresie stanu wojennego nie podejmował aktywnie działalności określanej przez władze jako „wroga”. W pierwszych dniach po wprowadzeniu stanu wojennego po rozmowie ostrzegawczej z funkcjonariuszem SB podpisał zobowiązanie o lojalności. Zapisy ewidencyjne zachowane w Archiwum IPN również nie pozwalają na odpowiedź na temat zmiany postawy Tischnera. Według nich duchowny był rozpracowywany w ramach SOR krypt. „Leo” (dokumentacja sprawy się nie zachowała) od 8 lipca 1980 r. do 16 czerwca 1983 r. Od lipca 1983 r. pozostawał w zainteresowaniu operacyjnym Wydziału II Departamentu IV MSW. Następnie został zarejestrowany pod numerem 8128 w 1986 r. (brak dokładnej daty) najpierw jako kandydat na TW, następnie jako kontakt operacyjny i w końcu w październiku 1988 r. jako konsultant Wydziału I Departamentu IV MSW. Z ewidencji zdjęto go 30 stycznia 1989 r. Wspomniana dokumentacja nie pozwala na dokładne scharakteryzowanie relacji ks. Tischnera z SB, ale z pewnością nie można powiedzieć, by była ona jednoznacznym dowodem na współpracę agenturalną z komunistycznym aparatem bezpieczeństwa. Z kolei, jak trafnie zauważył Andrzej Grajewski, bardziej skomplikowana jest kwestia rejestracji kapłana jako konsultanta SB, gdyż „status ten wskazuje, że występująca w tym charakterze osoba raczej była świadoma, z kim rozmawia. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby funkcjonariusz ryzykował fikcyjną rejestrację w tej kategorii jednego z najbardziej znanych wówczas w Polsce księży”.
Kapłan jednej strony
W1982 r. ks. Tischner był jednym z założycieli (obok Krzysztofa Michalskiego i Hansa Georga Gadamera) Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu. Placówka posiada charakter badawczy w zakresie nauk humanistycznych. Powstała z poparciem i błogosławieństwem Jana Pawła II. Bohater tego artykułu był wieloletnim prezesem Instytutu. Od 1983 r. był jednym ze współorganizatorów słynnych spotkań naukowych z udziałem Ojca Świętego w Castel Gandolfo.
W latach 96. ks. Tischner dość szybko stał się gwiazdą mediów i osobą popularną. Był wówczas jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich kapłanów. Bez wątpienia posiadał telewizyjny talent i umiejętność zainteresowania odbiorców nawet trudnym przekazem filozoficznym. Był to również najbardziej płodny okres w jego życiu pod względem wydanych książek. W1995 r. ukazał się z kolei tom „Między Panem a Plebanem” zawierający zapis rozmów prowadzonych przez Jacka Żakowskiego z ks. Józefem i Adamem Michnikiem. Stale i regularnie publikował również w prasie, przede wszystkim w „Tygodniku Powszechnym” i „Gazecie Wyborczej”.
Ks. Tischner po 1989 r. zaangażował się bezpośrednio w politykę. Stanął wyraźnie po jednej stronie sporu dzielącego Polskę w latach 90. W reakcji na wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich w 1990 r., które przegrał popierany przez niego Tadeusz Mazowiecki, duchowny wygłosił 27 listopada 1990 r. wypowiedź, w której oskarżał część Polaków o posiadanie mentalności „homo sovieticus”. Wystąpienie spotkało się z krytyką wielu środowisk intelektualnych, społecznych i politycznych. Podobne wypowiedzi zdarzały się mu dość regularnie. Wynikały one z otwartego wsparcia, jakiego udzielał środowisku Adama Michnika, Jacka Kuronia, Bronisława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego, czy szerzej patrząc, z generalnie liberalnych sympatii duchownego. W1993 r. wystąpił w spocie Kongresu Liberalno-Demokratycznego. | Był członkiem Rady Programowej Unii Wolności i Rady Fundacji im. Stefana Batorego. Aktywnie przeciwstawiał się dekomunizacji i lustracji. Z powodu swojej działalności politycznej był krytycznie oceniany przez część społeczeństwa, znaczą część duchowieństwa oraz polityków prawicy. Stał się niejako symbolem kapłana, który zbyt blisko związał się ze światem polityki. Można nawet powiedzieć, że jego aktywność w tym zakresie była wzorem dla kapłanów takich jak ks. Kazimierz Sowa czy ks. Wojciech Lemański.
Tischner został zapamiętany jako wybitny pisarz i popularyzator filozofii, zdolny publicysta umiejący pisać w atrakcyjny dla odbiorcy sposób, gwiazda mediów w latach 90, świetny kaznodzieja i wreszcie jako kapłan zaangażowany w sprawy społeczne. Szczególnie ta ostatnia sfera jego aktywności budziła spore kontrowersje, gdyż jednoznaczne wsparcie dla jednego środowiska politycznego po 1989 r. było odbierane jako przekroczenie granicy, której kapłanowi nie wypada przekraczać. Należy zgodzić się z Janem Galarowiczem (uczniem Tischnera), który słusznie zauważył, że duchowny nie wykorzystał szansy, by stać się arbitrem w polskich sporach, a „jego publicystyka dzieliła Polaków. Opowiadając się jednoznacznie i zdecydowanie po jednej stronie spolaryzowanego – w dużym stopniu przez postkomunistyczne i liberalne media oraz ich sterników – katolicyzmu, tzn. „katolicyzmu otwartego”, oraz podzielonej na dwa obozy »Solidarności« – po stronie formacji Adama Michnika, Tadeusza Mazowieckiego itd., [czyli po stronie] formacji »łagodnego« wychodzenia z komunizmu, utracił Tischner tę część katolików, która odnosiła się krytycznie do »katolicyzmu otwartego «.
Autor: Rafał Łatka – Biuro Badań Historycznych IPN
Źródło: „w Sieci Historii”