Rocznica porozumień sierpniowych, to upamiętnienie historycznego zrywu Polaków do wolności w 1980r. Święto to ma przypominać nam, a także uświadomić młodym pokoleniom, że to właśnie w Polsce zapoczątkowany został proces upadku komunizmu w Europie Środkowej i Wschodniej.
Z okazji tej Rocznicy w dniu 31 sierpnia w kościele Św. Stanisława B.M. w Jaśle odprawiona została msza św. koncelebrowana przez ks. dr Stanisława Marczaka, ks. Artura Kostrząba i ks. Łukasza Mariuszyca. Słowo Boże wygłosił ks. dr Stanisław Marczak przedstawiając historię ruchów solidarnościowych i ich znaczenie dla społeczeństwa. Podkreślił, że jednym z fundamentów naszej tożsamości jest solidarność. Nie chodzi tu tylko o związek zawodowy, ale chodzi przede wszystkim o postawę solidarności, która obejmuje nie tylko nas, ale także pokolenia nas poprzedzające, a szczególnie pokolenia przyszłe, którym musimy zostawić świadomość, jakie wartości są najważniejsze. Dzisiaj to poczucie ludzkiej solidarności powinno odrodzić się. Poniżej pełny tekst homilii.
Z mocy watykańskiego dekretu błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko został patronem NSZZ „Solidarność”. Taką informację podał na Twitterze przewodniczący związku Piotr Duda, a także abp Sławoj Leszek Głódź podczas mszy św. z okazji 34. rocznicy powstania „Solidarności”.
W związku z przypadającą 34. rocznicą podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ „Solidarność” Zarząd Regionu Podkarpacie NSZZ „Solidarność” Oddział w Jaśle oraz Stowarzyszenie „Solidarni w Jaśle” serdecznie zapraszają na Mszę Świętą w intencji NSZZ „Solidarność” i Ludzi Pracy, która odbędzie się w dniu 31.08.2014 r. (niedziela) o godz. 18.00 w Kościele pw. Św. Stanisława BM w Jaśle.
NSZZ „Solidarność” Region Podkarpacie Oddział w Jaśle
Wewnętrzne waśnie i polityczne spory spowodowały, że dla Europy i świata nie „Solidarność” a obalenie muru berlińskiego stało się ikoną odzyskanej wolności. Jednym z kosztów transformacji był zupełny brak polityki historycznej, której orędownikiem był dopiero śp. prezydent Lech Kaczyński oraz roztrwonienie kapitału, którym była rola „Solidarności” w doprowadzeniu do rozpadu bloku sowieckiego.
Kornel Morawiecki miał zawał. Jest w szpitalu.
Twórca i prezes „Solidarności walczącej”, Kornel Morawiecki, przeszedł zawał serca. Przebywa w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej we Wrocławiu.
Informację tę podał onet.pl.
– Nie miałem świadomości, że przeszedłem zawał. Czułem się źle, ale myślałem, że to osłabienie albo przemęczenie – mówił legendarny opozycjonista w rozmowie z portalem.
– Parę dni temu bardzo bolało mnie w klatce piersiowej. Teraz lekarze ocenili, że przeszedłem zawał. Czuję się już lepiej, ale jestem osłabiony – wyjaśnia Morawiecki.
Lekarze z wrocławskiego szpitala mają podjąć decyzje co do leczenia Morawieckiego. Jak mówił portalowi onet.pl, możliwe, że będzie miał wszczepione bajpasy. Morawiecki zostanie na obserwacji co najmniej przez trzy dni.
apu
Witold Gadowski
Dziesięć rad dla Naszej Polski
Oho…! Idzie zmiana, i to wcale nie są żadne życzenia czy też zaklinanie
rzeczywistości. Mój społeczny barometr idzie w górę i zaczyna się grzać.
Jak to działa?
Najzwyczajniej w świecie, pewnie sami tego nieraz
w życiu doświadczacie. Po latach, kiedy rozmaite
fałszywce, słabeusze i zwykłe koniunkturalne szczury
uciekały – na mój widok – na drugą stronę ulicy, a za
plecami najczęściej czułem ich kpiny i sugestie, że
ostatecznie zwariowałem, przyszły dni, kiedy ostrożnie,
kontrolnie dzwonią. Zapewniają o swoich ciepłych
uczuciach. Po kilku latach ludzie, których dawno już się
pozbyłem, naraz podbiegają i sążniście ściskają mi dłoń.
Do znudzenia słyszę ten sam tekst: No, twardy jesteś,
miałeś rację, kibicowaliśmy ci zawsze.
Tym sposobem ostatecznie przekonuję się o tym, że
śmierdzący statek obecnej władzy nabiera wody i żadne
piarowskie czary i czarodzieje już mu nie pomogą. Statek
chłepce wodę, a szczury już szukają sobie szalupy
ratunkowej. Uznały one, że poprawne stosunki z takimi
jak Gadowski mogą być jedną z takich ratunkowych łajb,
którymi wpłyną w łaski nowej, nadchodzącej władzy.
Jako człowiek dobrze wychowany i ukształtowany
przez ludzi z II, tej lepszej, Rzeczpospolitej, uprzejmie
kiwam głową, przyjmuję te niespodziewane karesy za
dobrą monetę i odpowiadam im, że na pewno będzie
dobrze, że my przecież będziemy stosować „politykę
miłości” i nic złego się nie stanie, a o żadnej zemście
w ogóle mowy być nie może.
I tu dochodzimy do zasadniczego punktu, od którego
właściwie powinniśmy rozpocząć projektowanie nowej
Polski.
Wyrazy głębokiego współczucia
Kazimierzowi Rozenbeigerowi
Prezesowi Zarządu
Stowarzyszenia Solidarni w Jaśle
oraz
Rodzinie i Najbliższym
z powodu śmierci
Żony
składają
członkowie Stowarzyszenia
Uchwalenie Konstytucji 3 Maja było skutkiem wielu ruchów narodowo – wyzwoleńczych, które wpisywały się w historię narodu polskiego na przestrzeni stuleci. Idee wolnościowe przyświecały szczególnie uczestnikom obrad Sejmu Czteroletniego, który obradował w latach 1788-1792 (nazwany później Wielkim). Jego osiągnięcie w postaci podpisania ustawy zasadniczej porównywano w późniejszych publikacjach jedynie do Unii Lubelskiej zawartej 1 lipca 1569r. Została ona podpisana za panowania Zygmunta Augusta (1548-1572) – ostatniego z rodu Jagiellonów – i scementowała faktycznie federacyjną* Rzeczpospolitą i ustanowiła jej byt na przeszło dwa stulecia, praktycznie do czasu rozbiorów Polski w 1795r. (federacja polegała na połączeniu Korony – tak nazywano ówczesne Królestwo Polskie z Wielkim Księstwem Litewskim).
W dniu 3 Maja 2014r. odbywały się uroczystości 223 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3Maja. W Jaśle rozpoczęły się one mszą św. na jasielskim rynku, którą celebrowali ks. dr Marek Dzik, jaślanin, prorektor Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie oraz księża jasielskich parafii. Po powitaniu przez ks. dziekana Zbigniewa Irzyka przybyłych na tę uroczystość jasielskich parlamentarzystów, przedstawicieli władz samorządowych i rządowych oraz pocztów sztandarowych, a także licznie zgromadzonych jaślan, rozpoczęła się uroczysta eucharystia.
Wieloletni członek Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” oraz zasłużony działacz opozycji antykomunistycznej Jacek Smagowicz po raz drugi odmówił przyjęcia „Krzyża Wolności i Solidarności” z rąk Bronisława Komorowskiego.
Uzasadniając swoją decyzję, w liście do dyrektora Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie Marka Lasoty zasłużony opozycjonista Jacek Smagowicz wyjaśnia, że odmawia przyjęcia odznaczenia i podkreśla, że jest to winien śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu oraz osobom, które zginęły 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem.
Poniżej publikujemy treść oświadczenia Jacka Smagowicza:
Przed czerwcowymi tryumfalnymi rządowymi jublami, w kraju urzędowych kompromitacji i kłamstw, w upadlającym cieniu pomników armii czerwonej, w czasach haniebnego hołubienia sowieckich bandziorów W. Jaruzelskiego, Cz. Kiszczaka oraz przywracania agentury WSI – z rączek ich opiekuna B. Komorowskiego oświadczam, że:
NIE MOGĘ PRZYJĄĆ NALEŻNEGO MI USTAWOWO ODZNACZENIA PAŃSTWOWEGO „KRZYŻA WOLNOŚCI I SOLIDARNOŚCI”, O CO PO RAZ DRUGI WYSTĄPIŁ KRAKOWSKI IPN.
Jestem to winien śp. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, ofiarom zamachu nad Smoleńskiem i wszystkim wolnym od kłamstwa Polakom.
Jednocześnie krakowskiemu oddziałowi Instytutu Pamięci Narodowej serdecznie dziękuję za pamięć i uznanie.
Jacek Smagowicz
CZŁONEK KOMISJI KRAJOWEJ
NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”
niezalezna.pl