Narodowe Święto Niepodległości 2025 w Jaśle.
11 listopada jest datą symboliczną, to tego dnia w 1918 roku Józef Piłsudski objął naczelne dowództwo nad wojskami polskimi. Rocznicę tego wydarzenia obchodzimy jako narodowe święto, przywołując odzyskanie niepodległości po 123 latach zaborów.
Tego dnia w całym kraju odbywają się uroczystości upamiętniające odzyskanie niepodległości w 1918 roku. Powiat Jasielski również uczcił to ważne dla naszego narodu wydarzenie. Lokalne obchody Narodowego Święta Niepodległości zainaugurowała msza święta w Kościele Ojców Franciszkanów – Sanktuarium Świętego Antoniego Padewskiego patrona miasta Jasła.
W uroczystej mszy świętej sprawowanej w intencji Ojczyzny, połączonej z odsłonięciem i poświęceniem tablicy upamiętniającej postać ks. mjr Mieczysława Janasa, wzięli licznie udział parlamentarzyści, władze samorządowe powiatu jasielskiego i miasta Jasła, duchowieństwo, służby mundurowe, poczty sztandarowe, harcerze z Komendy Hufca ZHP im. Rodziny Madejewskich w Jaśle, „Strzelcy” ze Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego, delegacje szkół podstawowych i ponadpodstawowych, kierownicy instytucji użyteczności publicznej, przedstawiciele organizacji pozarządowych,, młodzież, wierni oraz mieszkańcy Jasła.
Eucharystii przewodniczył oraz wygłosił okolicznościową homilię ks. prałat płk SG Zbigniew Kępa – kapelan Stowarzyszenia Pamięć Kapelanów Katyńskich, zaś koncelebransami byli m.in. Wikariusz Generalny Diecezji Rzeszowskiej ks. Piotr Steczkowski, dziekan Dekanatu Jasło-Wschód ks. Tadeusz Gąsiorowski, proboszcz Parafii Franciszkańskiej o. Łukasz Pazgan, proboszcz Kolegiackiej Parafii Farnej ks. Zbigniew Irzyk, a także pozostali proboszczowie miejskich parafii i Ojcowie Franciszkanie.
Na tę uroczystość przybyła też delegacja z gminy Chorkówka, skąd pochodził ks. mjr Mieczysław Janas, na czele z wójtem gminy Grzegorzem Węgrzynowskim, rodzina uhonorowanego kapłana oraz prezes Stowarzyszenia Pamięć Kapelanów Katyńskich dr Łukasz Stefaniak.
Upamiętniony na tablicy zamontowanej we wnętrzu franciszkańskiej świątyni ks. mjr Mieczysław Janas przez pół roku – na przełomie 1933 i 1934 roku sprawował funkcję wikariusza w Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Jaśle, o czym przypomniał w kazaniu ks. prałat płk SG Zbigniew Kępa:
– Ale do tej świątyni z pewnością przychodził na modlitwę, może także na spowiedź świętą, bo zawsze Ojcowie Franciszkanie czekają w tej świątyni na pragnących skorzystać z sakramentu pokuty. Każdy kapłan, każdy ojciec zakonny czyni wiele dla Ojczyzny, kiedy prowadzi działalność duszpasterską. Bo przecież, siostry i bracia, nie bez znaczenia jest wewnętrzny ład, który sprawia, że człowiek wierzący, zjednoczony z Panem Bogiem, pracuje zgodnie na rzecz społeczeństwa, przyczynia się do bezpieczeństwa ojczyzny i do jej dobrobytu. Każdy duchowny przecież uczy zachowania czwartego przykazania bożego. A to przykazanie nakazuje nie tylko szacunek i cześć dla rodziców, ale także miłość do Ojczyzny, która przecież jest naszą matką. Ksiądz Mieczysław Janas czynił to, co czyni każdy kapłan, ale w swoim życiu chciał on jeszcze dokonać czegoś więcej. Jego marzeniem było zostać kapelanem wojskowym. I chociaż w Diecezji Przemyskiej zdobył sobie uznanie, zajmował się bowiem ważnymi sprawami, był sekretarzem biskupa przemyskiego Franciszka Bardy, był drugim notariuszem w Kurii Diecezjalnej w Przemyślu, był redaktorem diecezjalnego tygodnika Rola Katolicka. On jeszcze zapragnął czegoś więcej – pragnął poświęcić się duszpasterstwu wśród żołnierzy. Biskup Polowy, a był wtedy nim Józef Gawlina, mianował go w marcu 1938 roku kapelanem Centrum Wyszkolenia Lotnictwa nr 1 w Dęblinie i kapelanem garnizonu Dęblin. Lotnicy byli i lotnicy są elitą wśród żołnierzy. Przez półtorej roku pracował gorliwie w tym środowisku, zachęcał jako kapelan do miłości Boga i Ojczyzny. Jako kapelan przypominał, że każdy żołnierz, każdy pilot musi być gotowy nawet na to, aby w potrzebie oddać swoje życie za Ojczyznę. I to właśnie w okresie II Rzeczpospolitej kapelan odbierał przysięgę wojskową od żołnierzy. A treść tej przysięgi była następująca: Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, Trójcy Świętej, jedynemu być wiernym Ojczyźnie mej w Rzeczypospolitej Polskiej, chorągwi wojskowej nigdy nie odstąpić, stać na straży Konstytucji i honoru żołnierza polskiego, prawu i prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej być uległym, rozkazy dowódców i przełożonych wiernie wykonywać, tajemnic wojskowych strzec. Za sprawę Ojczyzny mej walczyć do ostatniego tchu w piersiach i w ogóle tak postępować, abym mógł żyć i umierać jako prawy żołnierz Polski. Żołnierze, kończyli tę przysięgę słowami: Tak mi dopomóż Bóg i Święta, Syna Jego męka. Amen.
Po wybuchu II wojny światowej ks. Janas trafił do niewoli. Był więziony przez armię sowiecką kolejno w Orankach, Kozielsku i Ostaszkowie. – Na przełomie 1939-1940 roku do rodziny przyszedł list z Kozielska, a ksiądz Mieczysław napisał dosłownie jedno zdanie: Jestem zdrów, pozdrawiam Mietek. To tylko tyle. Obozowa cenzura nie pozwoliła na to, aby coś więcej napisać, aby coś mógł napisać o życiu obozowym, o tym co przeżył. Co prawda zachowała się relacja, że ksiądz Janas miał odprawić, oczywiście po kryjomu, Pasterkę, ale z dokumentów obozowych wynika, że przed samą Pasterką został wywieziony z Kozielska do Ostaszkowa. Pomiędzy 25, a 27 kwietnia 1940 roku został rozstrzelany w Kalininie – to dzisiejszy Twer. został wrzucony do dołu śmierci w Miednoje i obecnie spoczywa wśród pomordowanych na polskim cmentarzu wojennym, wojskowym w Miednoje.
Duchowny postawił pytanie: „Czy ksiądz Mieczysław zginął tylko dlatego, że nosił polski mundur?” – Nie tylko dlatego, ale zginął przede wszystkim dlatego, że był kapelanem, dlatego też doświadczył takiego losu, jaki spotkał innych kapelanów wojskowych. A aż 35 kapelanów różnych wyznań, w tym jednego rabina wojskowego, zamordowało NKWD w 1940 roku w zbrodni katyńskiej.
Tablicę odsłonili wspólnie starosta jasielski Adam Pawluś, wójt gminy Chorkówka Grzegorz Węgrzynowski oraz przedstawicielka rodziny ks. mjr Mieczysława Janasa.
Po nabożeństwie uczestnicy, prowadzeni przez poczty sztandarowe, jednostki strzeleckie i orkiestrę dętą, przemaszerowali ulicami Jasła w kierunku Parku Miejskiego. Parlamentarzyści i przedstawiciele władz samorządowych, złożyli kwiaty pod tablicą przy ul. Kołłątaja, która upamiętnia wymarsz jasielskiego oddziału Związku Strzeleckiego w 1914 roku, oraz pod tablicą poświęconą marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu, znajdującą się na ścianie Kościoła św. Stanisława.
W parku miejskim, po odśpiewaniu hymnu państwowego i odczytaniu przygotowanego przez jednostkę strzelecką z Kołaczyc Apelu Pamięci, przybyłe na uroczystość delegacje złożyły wieńce na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. Wartę honorową przy Grobie pełnili „Strzelcy” z jednostki strzeleckiej z Trzcinicy oraz harcerze Komendy Hufca ZHP w Jaśle.
W imieniu samorządu powiatowego głos zabrał Starosta Jasielski Adam Pawluś, który w swoim przemówieniu podkreślił znaczenie wolności i jedności narodowej. Zwrócił uwagę, że dzień 11 listopada łączy pokolenia i przypomina, iż niepodległość nie jest dana raz na zawsze – wymaga troski, jedności i pamięci o przeszłości.
– Wolność nie jest darem, który raz zdobyty możemy zatrzymać na zawsze. Przeciwnie – to zobowiązanie, które każdego dnia musimy podejmować z odpowiedzialnością, troską i odwagą. Jak co roku spotykamy się w dniu, który jest sercem naszej historii i dumą naszego narodu, dniu, w którym Polska po 123 latach niewoli powstała z kolan. Nasz teren był zajęty przez zaborców 23 lata wcześniej po upadku Konfederacji Barskiej w 1772 roku. Polacy udowodnili, że narodowa determinacja nie zna granic. Wspominamy dzisiaj tych co mieli odwagę marzyć, gdy inni mówili, że to niemożliwe – mówił starosta jasielski Adam Pawluś, przypominając zasługi ojców niepodległości – Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.
W płomiennym wystąpieniu, pełnym patriotycznych akcentów, starosta zwrócił uwagę, że wolność naszego narodu była wystawiana od wieków na próbę wiele razy.
– W 1920 roku, gdy nad Polską zawisło widmo niewoli, młodzi chłopcy z Jasła, uczniowie Gimnazjum chwycili za broń, nie czekali na rozkazy, nie pytali czy warto, poszli, powiedzieli, że ojczyzna ich potrzebuje. Wyruszyli na front jako ochotnicy, pełni wiary, że ich młodość, zapał i serce mogą odmienić losy ojczyzny. Wspólnie walczyli, wspólnie znosili trudy frontu i wspólnie zginęli pod Firlejówką. Ich śmierć nie poszła jednak na marne. Dzięki takim jak oni młodym ludziom, którzy nie bali się ofiary, Polska mogła przetrwać najcięższą próbę swoich dziejów.
Starosta nawiązał do milionowych ofiar II wojny światowej oraz lat sowietyzacji po 1945 roku.
– Po wojnie przyszła inna okupacja, nie z karabinem, lecz z ideologią. Komunizm próbował złamać ducha narodu, ale nie udało się, nie złamano ludzi Solidarności, nie złamano księży niezłomnych takich jak błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, którego słynne wezwanie: „zło dobrem zwyciężaj” stało się duchowym orężem milionów – mówił gospodarz powiatu, przypominając także o ofiarach Katynia i sylwetkę upamiętnionego kapelana Wojska Polskiego ks. Mieczysława Janasa.
– Polska potrzebuje dzisiaj nie tylko żołnierzy, ale ludzi odważnych, mądrych, przygotowanych, takich, którzy potrafią myśleć, tworzyć i bronić wartości naszej ojczyzny. Dlatego tak ważne jest, by młodzież uczyła się w klasach mundurowych, bo tu kształtuje się charakter, odwagę i służbę Polsce. Tu rodzą się ludzie, którzy w chwili próby nie odwrócą się plecami – podkreślił Adam Pawluś. – Moc Polski tkwi w mądrości jej młodych ludzi. Wiedza i technologia to nasza tarcza. To dzięki nim Polska może być bezpieczna, niezależna i silna. Dzisiejszy patriota to nie tylko żołnierz, to także inżynier, technik i wynalazca.
– Wolność nie jest nam dana raz na zawsze. Trzeba o nią walczyć, strzec jej i przekazywać przyszłym pokoleniom. Tak jak nasi przodkowie nie wahali się oddać życia za Polskę, tak i my mamy obowiązek stać na straży jej suwerenności dziś i jutro. Nie możemy pozwolić aby wysiłek pokoleń poszedł na marne. Nie możemy zgodzić się na to, żeby Polska była krajem drugiej kategorii, kontrolowanym przez innych. Polska musi być silna, dumna, wolna. Zawsze i wszędzie
Z kolei poseł na Sejm RP Maria Kurowska apelowała o jedność i patriotyzm:
– Musimy być wszyscy patriotami. Każdy na swoim stanowisku, w swojej misji. Nośmy tę Polskę w sercu, cieszmy się, że ma tak niezwykłą historię. Brońmy tej ziemi ojczystej, bo Ojczyzna to ziemia, ludzie i groby – czyli cała historia. Nie dajmy się dzielić i bądźmy wyznawcami prawdy.
Część oficjalną zakończyło odegranie Pieśni Reprezentacyjnej Wojska Polskiego przez Orkiestrę Dętą OSP w Osobnicy pod kierownictwem kapelmistrza Jana Zygmunta, która zapewniła oprawę muzyczną całego dzisiejszego wydarzenia.
Uczestnicy obchodów zostali później zaproszeni na krótki koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu Chóru LAURENTI, który odbył się w Glorietce.
Uroczystościom patriotycznym w Jaśle towarzyszyło również wydarzenie sportowo-rekreacyjne – V Jasielska Narodowa Parada Rowerowa, organizowana przez Towarzystwo Sportowe „Sokół”, która połączyła sportowy zapał mieszkańców z radością wspólnego świętowania Dnia Niepodległości.
Więcej o uroczystości:
Upamiętnili kapelana wojskowego, który zginął z rąk sowietów
Obchody Narodowego Święta Niepodległości 2025 w Jaśle – zdjęcia
Obchody Narodowego Święta Niepodległości 2025 w Jaśle
Dzień, w którym Polska odzyskała wolność. Obchody Narodowego Święta Niepodległości
Jaślanie uczcili 107. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości
Obchody Narodowego Święta Niepodległości w Jaśle. W kościele oo. Franciszkanów odsłonięto tablicę pamięci ks. mjr. Mieczysława Janasa
Dzień, w którym Polska odzyskała wolność. Obchody Narodowego Święta Niepodległości
11 listopada przemówienie starosty